Co rok o wiośnie
Co rok radośnie
Działkowicz idzie na działkę w ogrodzie
Czasem jeszcze po lodzie
Idzie na działkę w marcu
Choć pogoda jak w garncu
Jak ptak do gniazda
Jak na halę gazda
Idąc się niepokoi
Czy altana całe stoi
Z dala altany wyglądając
W sercu nadzieje mając
Ze złodziej się do niej nie włamał
Ze drzwi nie połamał
Czy rabuś jaki
Nie dał jej się we znaki
Czasem widać już z daleka
Ze altana wygląda jak kaleka
Drzwi wyłamane
Ruchomości zrabowane
Na ten widok w sercu zwątpienie
W duchu zniechęcenie
Jednak po czasie jak feniks z popiołu
Pojawia się chęć do mozołu
Jak nagły płomień z zapałki
Pojawia się miłość do działki
Pojawia się chęć
Do drzewek cięć
Do kopania grządki
Robić w altanie porządki
Porządkowania rabatki
Siać na niej kwiatki
I do wielu innych czynności
Nie zabraknie gotowości
Coraz częściej niepokój się pojawia
Troska o los przyrody to sprawia
Złych informacji o jej stanie wiele
Słychać od poniedziałku po niedziele
Nie wydumane to zmory
Niepokoju o los fauny i flory
Ma ufność że nie będzie tematu
Zmiany klimatu
Nadzieję działkowiczów budzi
Ekologiczne zachowanie ludzi
Antoni Gieczewski
Łódź, marzec 2021 r.